Dużo mówi się o tym, że moda panująca w danym miejscu bez problemu może rozpowszechnić się na cały świat. To w skrócie definicja coraz bardziej popularnego dzisiaj sformułowania globalna wioska. Niesie to za sobą spory problem, jeśli kształtują się przez to zachowania niepożądane, jak było na przykład z falą zalewającą wiele krajów w postaci szybkiego jedzenia, tak zwanego fast food. Dzisiaj jednak obserwujemy odwrotne zjawisko, a ściślej mówiąc trend na zdrowe posiłki.

Nawet w Stanach Zjednoczonych, tam daleko za oceanem, wreszcie zaczęto dostrzegać problem związany z nadużywaniem żywności w postaci hamburgerów, zapiekanek, pizzy, czy frytek. Napoje słodzone i przy tym gazowane tez nie były traktowane jako zdrowe posiłki. Dzisiaj efektem tego są liczne zachorowania na choroby, których powodem jest otyłość – konsekwencja właśnie tego typu jedzenia, zwłaszcza przez dzieci i młodzież w okresie dojrzewania. W naszym kraju na szczęście moda na fast food nie zdążyła się rozwinąć na taką aż skalę, a w międzyczasie dotarło do nas, o ile lepszym rozwiązaniem będą propagowane tak ochoczo zdrowe posiłki. Najlepszym przykładem na jakże dobry kierunek, w którym Polska zaczęła podążać, jest całkowita wymiana asortymentu szkolnych sklepików. Jeszcze do niedawna wypełnione były one po brzegi kuszącymi zmysły wzroku i smaku pięknymi opakowaniami batoników, czekoladek, wafelków, lodów, chipsów, napojów gazowanych, wyrobów ciastkarskich i innych tego typu. To z całą pewnością nie były przykłady na zdrowe posiłki. Choć tanie, zjadane w sporych ilościach, wcale nie zaspokajały uczucia głodu u dzieci, a tym bardziej nie rekompensowały braków witamin i mikroelementów, tak bardzo potrzebnych w ich rozwoju. Nawet kanapki nie były przygotowywane jak tradycyjne zdrowe posiłki. Sprzedawane były one pod postacią odgrzewanych zapiekanek, tostów oblanych sporą ilością żółtego sera i oferowanych w towarzystwie sosów majonezowych i pomidorowych, które mówiąc kolokwialnie, obok pomidorów nawet nie leżały. Dzisiaj, głównie za sprawą zbuntowanych takim postępowaniem środowisk rad rodziców, miejsce wyżej wymienionych produktów zastępują prawdziwe zdrowe posiłki. Są więc przede wszystkim świeże warzywa i owoce, podawane w niezwykle ładny dla oka, estetyczny sposób. Są kanapki sporządzone z pełnoziarnistego pieczywa, z prawdziwym masłem, a nie podrabiającą go bezwartościową margaryną. Zamiast przeraźliwie słodkich napojów gazowanych sprzedawane są świeżo wyciskane roki owocowe, koktajle warzywne, czy jogurty i kefiry do picia. Nie znaczy to oczywiście, że nie dane nam będzie zakupić teraz w nich nic słodkiego. Także i te przekąski można jednak przygotować na bazie zupełnie innych składników. Będzie tam więc miał spory udział miód, ziarna zbóż, bakalie, i te uwielbiane przez wszystkich, zwłaszcza sezonowe owoce, a z nich wytworzone lody, sorbety i inne zdrowe posiłki.

Dla całkiem sporego grona osób zmiana zaopatrzenia sklepiku szkolnego może być naprawdę bardzo radykalna. Nie ma jednak innego wyjścia by skłonić naszych milusińskich do docenienia tego, czego naprawić się już czasem nie da – naszego zdrowia. Miejmy to na uwadze, postulując o zorganizowanie takiego miejsca także i w naszej szkole.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here